Rok produkcji: 1975;
Ocena: 7/10;
Język: mandaryński;
Ooo... no nie wierzyłam jak w pewnym momencie zobaczyłam napisy końcowe, czyli słynne logo SB i napis "The End" i prawdę powiedziawszy, dobrze się stało, że nikogo w pobliżu wtedy nie było, bo chyba bym go zagryzła! Ale to tak na marginesie...
Jeśli idzie o sam film, to podobał mi się bardzo (o dziwo!), choć schemat tu goni schemat i schematem pogania, a jak na kino lat '70 jest to zdecydowanie za mało, ale jak pierwszy raz film oglądałam, nie wiedziałam, że nie jest z lat '60, więc i przymknęłam oko (co zresztą teraz również czynię).
Co niezaprzeczalnie przyciąga mnie do tego filmu (jak zwykle zresztą... chyba jednak czas na jakąś terapię ^^) to mój kochany Lo Lieh, na którego patrzeć mogę godzinami. I jeśli coś mogę mu zarzucić w tym filmie, to chyba tylko to, że przyzwoity i uczciwy jest aż do bólu, co nieczęsto mu się zdarza (a czy w ogóle?), ale cokolwiek by to nie było, to i tak było dobrze. Ale! Co zaskoczyło mnie na początku, to jak zobaczyłam Cheung Pooi Saana jako bohatera pozytywnego, to aż mnie oczy na wierzch wyszły! Ale potem jak zwykle okazał się być dwulicowy jak zwykle, więc wszystko ładnie wróciło na swoje dobrze utarte tory i oglądało się bardzo dobrze.
Co mi się nie podobało? Właściwie to tylko dwie rzeczy. Ta mniejsza jest taka, że w filmie nie ma tak naprawdę nic, to mogłoby mnie przyciągnąć do niego po raz drugi. Fabuła jest OK., naprawdę, i nie mogę jej nic zarzucić (mamy tego złego, tego dobrego, transport srebra, no i wojnę o świecące sztabki), ale nie ma w nim tego 'czegoś', ale chyba wiem dlaczego tak jest i winny jest za to drugi babol. A jest nim to, że ten film jest po prostu ZA KRÓTKI (tutaj następuje oplucie monitora i pogryzienie klawiatury)! 62 minuty to zdecydowanie za krótko na pełnoprawny film! I niech sobie wszyscy mówią co chcą, ale przez to, że nie ma czasu na jakąś sensowną dłuższą akcję i rozwinięcie wątków, ten film, choć dobry, jest skazany na bycie zaledwie przeciętnym! Chyba się zastrzelę...
Rok produkcji: 1976;
Ocena: 6/10;
Język: mandaryński;
To jeden z typowych filmów, gdzie mamy krnąbrnego ucznia (w tej roli Gordon Liu), jego ojca, właściciela szkoły sztuk walki i tych złych, którzy chcą szkole zaszkodzić. Kiedy to się nie udaje, zatrudniają płatnego zabójcę, który ma zająć się problemem. ojciec dowiaduje się o tym i nie chcąc narażać syna, wysyła go na nauki do swego starego przyjaciela (w tej roli Chen Quan-Tai), u którego młodzik ma nabrać nieco ogłady i szacunku do świata i innych. W trakcie szkolenia uczeń dowiaduje się, że jego ojciec zostaje zamordowany, ale za namową mistrza dokańcza rening i wtedy udaje się z powotem do rodzinnego miasta, by stawić czoła wrogowi.
Rok produkcji: 1976;
Ocena: 4/10;
Język: mandaryński;
Cóż, remake nie jest rzeczą złą, ale aż nie chce mi się wierzyć, że Chu Yuanowi skończyły się pomysły! No proszę, jestem w stanie uwierzyć w bardzo wiele rzeczy, ale to chyba jednak przekracza te granice. Po prostu potraktuję ten film jako wypadek przy pracy.
Jeśli idzie o fabułę, to przedstawia się ona tak. Mamy bezcenną rzecz: miecz/pająka, zły klan/osobę ('69: Tien Feng, Chen Hung Lieh, Wu Ma / '80: Lo Lieh; o reszcie nie warto wspominać ^^), który chce tą rzecz dostać oraz tych dobrych, dwóch braci ('69: Chang I, Lo Lieh / '80: Yueh Hua, Wang Chung), którzy chcą tę rzecz przechwycić, co by w ręce złych nie wpadła oraz córkę przywódcy złego klanu, która jest dobra, ale nie wie po czyjej stronie stanąć ('69: Cheng Pei-Pei / '80: Ching Li). No i jeszcze należy wspomnieć o tym, że przez córkę jeden z braci zostaje kaleką, a ona ma poślubić tego drugiego, ale jak to zrobić, skoro ten przysiągł pomścić brata i zabić winnego jego niedoli? Tak, to by było na tyle jeśli idzie o fabułę, resztę pozostawię do odkrycia.
I jakkolwiek bardzo lubię filmy Yuana, to jednak ten nie dorasta do pięt pierwowzorowi. To również dobry przykład jak można popsuć dobrą historię, bardzo prostą, ale bardzo ładną. Niby jest to kubek w kubek to samo, ale jednak gorzej, co bardzo mnie zasmuca. Jedyne co przyciągało mnie do drugiej wersji to niezaprzeczalnie Yueh Hua, Lo Lieh (ironiczne, że w pierwowzorze grał bohatera pozytywnego) oraz Wang Chung. Co prawda, Ching Li była naprawdę dobra w swojej roli, ale pomimo iż Pei-Pei irytuje mnie niepomiernie, to jednak w drugiej części filmu i tak Pei-Pei bardziej mi się podobała. Na minus dla remaku jeszcze muszę zaliczyć to, że Yuan tym razem przedobrzył z tymi efektami specjalnymi, to było po prostu... głupie.
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1977;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1977;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1976;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1976;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1978;
Ocena: 9/10;
Język: mandaryński;
Chyba najlepszy film tego roku, w którym Ku Feng wspiął się na wyżyny swej gry (król demonicznego oka), o innych wielkich gwiazdach nie wspomnę. W każdym razie film opowiada o przywódby klanu Żelaznej Łodzi i jego dwunastyu synach, którzy wykonują dla niego brudną robotę. Przy kolejnej misji wykrzadzenia dużego rządowego transportu jeden z nich, Chik Ming Sing, zostaje ciężko ranny, odłącza się od grupy i trafia pod opiekę pewnej rodziny. Tam zakochuje się w pięknej pannie Fung i zaprzyjaźnia z gową rodu. Gdy wraca do klanu okazauje się, że jego wybawcy są na czarnej liście klanu i wyrok zostaje wykonany. Jest to jednym z powodów ucieczki Chicka z klanu, ale wtedy jego tropem ruszają pozostasli bracia.
Rok produkcji: 1977;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1978;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1975;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1976;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1977;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1975;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1978;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1978;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1978;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1975;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Jak sam tytuł wskazuje, jest to film mający w jakiejś części pokazać wizytę legendafrnego podróżnika europejskiego, Marco Polo, do Chin i zderzenie z kulturą dalekiego wschodu. Niestety, nie mogę powiedzieć, by był to film ciekawy. Jak dla mniepokazuje jedynie fakt, że chińczykom pod okupacją źle się żyje i główny bohayer oczywiście się z tym nie zgadza. Mimo to nic z tym nie robi, ponieważ jest gościem państwa i nie chce się wtrącać, a poza tym on przyjechał jedynie podglądać egzotyczną dla siebie kulturę. Nudny film, nieciekawa fabuła. Nie polecam.
Rok produkcji: 1979;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;
Rok produkcji: 1976;
Ocena: ?/10;
Język: mandaryński;